Osoby które zawieszą składki ZUS z powodu koronawirusa, będą musiały zapłacić w czerwcu 6 tysięcy złotych

Propozycja odroczenia składek ZUS obnaża tylko, jak dewastowany jest polski biznes: najwyższymi na świecie opłatami za prowadzenie firmy. Składki na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne, będące w praktyce comiesięcznym podatkiem od prowadzenia firmy, wynoszą 1430 złotych. Jest to najwyższa taka opłata na świecie i stanowi barierę dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. W odróżnieniu od innych krajów, na przykład Stanów Zjednoczonych, Polska nie zrezygnowała z pobierania tej daniny, a jedynie ją odroczyła, i to zaledwie na 3 miesiące. Jaki będzie tego rezultat? Firmy, które skorzystają z tej „ulgi”, będą musiały zapłacić niemal 6 tysięcy złotych czterech zaległych wpłat w czerwcu. Będzie to nie do przejścia dla firm działających w małych miastach, albo w branżach w których konkurencyjność jest duża.

Co więcej, odroczenie składek nie jest automatyczne. Przedsiębiorca musi się zgłosić najpierw do ZUSu, złożyć wniosek, (wrzucany do „specjalnej urny” lub przy okienku, albo składany elektroniczne) i wykazać do tego, że koronawirus wpłynął na jego dochody. ZUS nie musi się nawet zgodzić. I mało tego – jeśli urzędnik oglądający wniosek się na to nie zgodzi, firma zostanie ukarana, albowiem jak twierdzi prezes ZUS Gertruda Uścińska w komunikacie przesłanym PAP.

„Jeżeli ZUS odmówi odroczenia, należne składki będą musiały być opłacone wraz z odsetkami za zwłokę, naliczonymi do dnia zapłaty włącznie.”

Jest to wyjątkowo niesprawiedliwe, bo naliczona kara nie będzie zależeć od działania firmy, a tylko od tempa pracy urzędnika – ile dni zajmie mu ocena wniosku – i od jego decyzji, co nawiasem mówiąc łamie też wiele zasad prawnych. Nie trzeba dodawać, że nie zostały określone żadne kryteria, w jaki sposób urzędnik ma oceniać, czy firma straciła na koronawirusie. Urzędnicy ZUS nie mają do tego zresztą ani wiedzy, ani kompetencji.

I w jaki sposób urzędnik ZUSu będzie to weryfikował? Przedsiębiorca będzie przesyłał mu księgi przychodów i rozchodów? Kto będzie to oceniał, skoro ZUS skrócił sobie godziny pracy? Ile będzie to trwało? To detale, którymi nikt w Polsce się nie przejmuje, fundowanej zresztą już od dawna przez kolejne rządy, niezależnie od tego, kto rządzi.

prezes zus

Tak wygląda prezes ZUS.

To oczywiste, że z tej zachwycającej oferty nie skorzysta wiele firm, bo po co? W czerwcu i tak biedny przedsiębiorca zobaczy rachunek na niemal 6 tysięcy złotych za skumulowane składki 4 x 1430 złotych, który i tak będzie do zapłacenia. A jak go nie zapłaci, to ZUS ściągnie sobie to z jego konta, na podstawie tytułu wykonawczego, jakim jest ZUS DRA. W związku z tym nie ma najmniejszego sensu występować o taki wniosek – nawet zakładając że urzędnik się zgodzi, nie naliczając w dobroci kary. Jakim cudem, magicznie po trzech miesiącach wszystko się zmieni i ta mała firma, dla której 6 tysięcy złotych to duży wydatek, znajdzie te pieniądze? Ekonomiczne skutki wirusa będą dopiero widoczne.

Nie ma powodu oczekiwać, że za trzy miesiące, jakimś sposobem będzie lepiej. „Ulgi” dla przedsiębiorców w takiej formie najwyżej ośmieszają tych którzy je wymyślili i mogą tylko dowieść, że jak zwykle posłowie uchwalający te bzdury nie mają pojęcia o gospodarce – nie mówiąc już o innych, jeszcze głupszych pomysłach, takich jak zmniejszenie wynagrodzeń o 20%. To będzie wielka porażka i o odroczenie płatności w tej formie nikt nie wystąpi, bo to nie ma sensu.

Jak to się robi za granicą?

Polskie władze solidarnie nie odpuszczają prywaciarzom, a jak to się robi za granicą?

Wielka Brytania: bezzwrotne wakacje podatkowe dla wszystkich firm sektora hotelarsko-gastronomicznego i dotacje do 25 tysięcy funtów dla małych firm (ok. 125 tysięcy złotych). Niezależnie od tego, składki na ubezpieczenia wynoszą tam dla małych firm około 250 złotych miesięcznie, vs. 1430 zł w Polsce.

USA: Całkowite zawieszenie „Payroll Tax” który jest odpowiednikiem polskich składek na ZUS, w dodatku do wielu innych obniżek podatków dokonanych w ostatnim roku.  Normalnie, przed zawieszeniem i tak wynosi on 7.65% wynagrodzenia brutto, co oznacza, że przedsiębiorca powiedzmy, burżuj, zarabiający 10 000 złotych, zapłaciłby 765 złotych – mniej niż połowę tego, co w Polsce. Trump zapowiada też bezpośrednie dopłaty dla gospodarstw domowych.

Węgry: Do lipca węgierskie firmy z niektórych branż nie będą musiały płacić żadnych składek. Część zwolniono ze składki emerytalnej, a zdrowotną ograniczono im do minimum.

Niemcy: Pełen zwrot składek na ubezpieczenie społeczne i odroczenie płatności podatków. Brak egzekucji związanych z zajęciem konta firmowego oraz brak naliczania odsetek karnych – nawet do roku.

Pakiety ulg w tych krajach zagranicznych zostały przygotowane już dawno i są właśnie przepychane przez parlamenty.

pis się modli

Można? Nie w Polsce – w kraju, w którym jak zwykle, nic się nie da.

3 Comments

  1. A czego wy, Polacy, oczekujecie od globalistycznego bankstera na czele zydofiskalnego walca zagłady? Czekacie na cud czy łaskę?

Skomentuj jaja w koronie Anuluj pisanie odpowiedzi

Your email address will not be published.

Poprzedni

Bukmacherzy przyjmują już zakłady, na co Wielka Brytania wprowadzi kartki po Brexicie

Następny

Polska zakazała właśnie pracy… dziennikarzom

Ostatnie od Polski biznes