Donald Trump przechwala się, że Stany Zjednoczone, za pomocą Microsoftu będą przejmować TikToka. Ten ulubiony serwis prezydenta Polski, stworzony przez eks-wojskowych z Ludowej Armii Wyzwoleńczej Chin oskarża się o szpiegostwo i handel danymi. Z tego powodu został już zablokowany w Indiach, w których był bardzo popularny.
@andrzejdudanatiktoku##grarantanna ##zostanwdomu ##zostanciewdomu ##koronawirus ##coronavirus ##foryou ##fyp ##koronawiruswpolsce ##andrzejduda♬ dźwięk oryginalny – andrzejdudanatiktoku
Andrzej Duda rozpaczliwie próbujący zdobyć głosy dzieci w serwisie propagandowym z Chin
Chińscy towarzysze nie mają jednak wcale ochoty aby oddać kontrolę nad tym medium, usiłując (skutecznie) rywalizować z firmami z Doliny Krzemowej takimi jak Facebook, który jest też właścicielem Instagrama, przełamując monopol USA na te nowe media. Państwowa „Gazeta Ludowa”, kontrolowana przez politbiuro Komunistycznej Partii Chin opublikowała oświadczenie, w którym zapowiada, że nie do tego nie dopuści. Z najbardziej soczystych cytatów tej chińskiej „Trybuny Ludu” można tu wymienić na przykład:
(…) Tak długo jak [nasze] firmy pozostają w chińskich rękach, będą prezentowane jako „Czerwone Zagrożenie” przez administrację [amerykańską].
(…) To zaproszenie dla potencjalnych kupców z USA aby mogli uczestniczyć w „kradzieży” chińskiej technologii.
Zastraszanie chińskich firm technologicznych przez USA bierze się, że są one nowym źródłem bogactwa i zero jedynkowej sumy polityki „American first”. (błąd w nazwie zrobili sami Chińczycy, oni nie przywiązują uwagi do szczegółów – przyp.)
Ale Chiny za żadną cenę nie zaakceptują „kradzieży” chińskiej firmy technologicznej i mają wiele metod aby odpowiedzieć jeśli administracja dokona swojej planowanej kradzieży z włamaniem.
Gazeta zamieściła nawet satyryczny obrazek, nawiązujący tradycjami do prymitywnej propagandy chińskiej, sięgającej Wojny Koreańskiej, ale jednocześnie w stylu naśladującym zachodnich rysowników takich jak libertariański Ben Garrison, nielubiany przez lewicę. Chińczycy nie mają swoich idei i muszą tradycyjnie kopiować.
Jak można na tym zarobić?
Właściciel TikToka, firma Bytedance nie jest notowana na giełdzie. Z tego powodu jej akcje nie są dostępne. Informacja o potencjalnym zakupie została już zdyskontowana 2 dni temu, gdy Microsoft potwierdził, że być może kupi ten chiński serwis. Akcje wzrosły wtedy o 4% w ciągu dnia (poniedziałek 3 sierpnia).
Dalsze przepychanki nie będą miały wpływu na ceny Microsoftu, który jest jedną z najlepszych inwestycji FANG na NSDQ, bo nie zależy od importu i eksportu z Chin jak Apple, albo od efemerycznych reklamodawców, którzy zapewniają 99% przychodów Facebooka. Chińskie spółki to też doskonała inwestycja, a tutaj znajdziecie propozycje ciekawych akcji na ciekawe czasy (to zresztą chińskie przekleństwo) z giełdy w Hongkongu. Do transakcji i tak teraz nie dojdzie.
Geopolityka zwycięży nad biznesem, a jeśli Amerykanie zablokują TikToka w USA, to byłaby to sytuacja bez precedensu. Chińczycy dostaliby do ręki pretekst, żeby na każdym roku oświadczać, że Ameryka to kraj który tłumi wolność słowa. Co byłoby bardzo groteskowe. W obu sytuacjach Chińczycy i tak wygrywają. W tej partii szachów 4D Trump przegrał.
Pełna treść oświadczenia: Chińska Gazeta Ludowa