Zgodnie z przewidywaniami Chińczycy właśnie zakazali obrotu bitcoinem i nakazali zamknięcie giełd. Jak podaj dziennik z Szanghaju “21st Century Economic Report”, 14 września ogłoszono, że wszystkie giełdy kryptowalut mają być zamknięte do końca miesiąca, przyjmowanie nowych klientów ma już nie być możliwe i handel kryptowalutami musi ustać. Największa giełda bitcoina w Chinach BTCC ogłosiła już że dostosuje się do tego polecenia i zakończy handel BTC ostatniego dnia miesiąca:
Co to znaczy dla Bitcoina i innych krytpowalut takich jak Ethereum?
- Chiny to największy rynek pod względem kapitalizacji kryptowalut (chociaż nikt dokładnie nie wie ile Chińczycy mają Bitcoinów w swoich wirtualnych portfelach, co wynika z anonimowego charakteru tego nieuregulowanego środka płatniczego) i to właśnie dlatego nawet plotki na chińskich portalach społecznościowych takich jak Weibo potrafią rozchwiać kursem o 10% dziennie. Chińczycy zaczną wyprzedawać swoje wirtualne waluty, doprowadzając do powstania łańcucha zleceń Stop Loss i powodując masowy upadek wartości – który zresztą nastąpił w ciągu kilku ostatnich dni o ponad 30%.
- Ponad 95% kryptowalut kopie się w Chinach, w których znajdują się tysiące farm, do których zaprzężone są miliony komputerów (a właściwie kart graficznych) i działających dzięki darmowej energii z ogniw słonecznych. Chińczycy nie będą mieli innego wyboru jak tylko zakończyć te operacje, wcześniej czy później.
- Inne kraje mogą zrobić to samo i zakazać obrotu Bitcoinem. W Polsce KNF wydał kilka miesięcy temu ostrzeżenie przed wirtualnymi walutami.
- Na fundamentalnym poziomie kryptowaluty mają tyle wartości co powietrze i nie ma żadnych gwarancji bankowych ani państwowych. Nawet gdyby państwowe instytucje chciały interweniować na tym rynku, to i tak nic to nie da. Żadne sklepy nie mogą również przyjmować kryptowalut jako środka płatniczego, bo zabraniają tego przepisy w wielu krajach.
Więc co się teraz stanie? Masowa wyprzedaż która doprowadzi szczególnie mniej wartościowe waluty takie jak Ethereum albo Dogecoin do jeszcze większych spadków (pisałem o tym na moim angielskim blogu). Kryptowaluty to bańka nie mająca żadnej wartości i nie ma dla nich miejsca we współczesnym świecie. W co więc zamiast tego inwestować? Jest pełno możliwości, ponieważ globalna gospodarka ma się znakomicie i teraz jest bardzo dobry czas aby kupować fundusze, akcje czy handlować walutami. Bardzo łatwo jest zarobić pieniądze na inwestowaniu – byle nie w wirtualne, nieistniejące „internetowe monety”, takie jak Bitcoin.